Masz pojęcie? ~Anarchizm~


image.png


Wsadzamy szpilkę w mrowisko. Bo szturchnięcie tego pojęcia, może dla niektórych być dotkliwe. Zwłaszcza, gdy przejdę do subiektywnej oceny. Ale zacznijmy od definicji.

Definicja

Z racji, że odmian anarchizmu jest tyle, co anarchistów, to przejdziemy przez główną definicję, by potem po krótce pokazać najważniejsze poglądy.
Zgodnie z definicją, anarchizm to filozofia polityczna postulująca samozarządzające się społeczeństwo oparte o dobrowolne instytucje. Często jest o określane, jako bezpaństwowe społeczeństwa, jednak czasem są to twory oparte o niehierarchiczne stowarzyszenia. Opozycja wobec instytucji państwa jest centralnym punktem anarchizmu, jedna czasem, jest to doprecyzowane, jako sprzeciw wobec autorytetu organizacji hierarchicznych w relacjach społecznych. Anarchizm jest często utożsamiany ze skrajnie lewicowymi poglądami i wiele poglądów ekonomicznych opartych jest o antyautorytarne interpretacje komunizmu, kolektywizmu, syndykalizmu, wzajemności i ekonomii współudziału (spółdzielczości).

Anarchizm nie jest zamkniętym zestawem doktryn. Jest raczej płynną filozofią i funkcjonuje wiele szkół i typów myśli anarchistycznej. Nie wszystkie są ze sobą sprzeczne, ale mogą oferować postawy od maksymalnego indywidualizmu po pełen kolektywizm.

Do najważniejszych typów anarchizmu zaliczamy:

  • Anarchoindywidualizm – system społeczny powinien opierać się na wzajemnej pomocy sąsiedzkiej i wolnej wymianie dóbr. Kwestionuje on własność kapitalistyczną (prowadzącą do wyzysku i bogacenia się) jedna wspiera wolny handel, wolną konkurencję i nierówne poziomy własności prywatnej.
  • Anarchokolektywizm – państwo powinno być zastąpione federalistycznym, samorządnym społeczeństwem. Gospodarka powinna być oparta na stowarzyszeniach produkcyjnych (kolektywach), które łączą się ze sobą w federacje. Federacje produkcyjne na poziomie krajowym, powinny zastąpić instytucje państwa, jako oddolnie wykreowane struktury.
  • Anarchokomunizm – postuluje własność ogólnospołeczną zarządzaną przez samorządne komuny (komunistyczne gminy działające na zasadzie demokracji bezpośredniej). Każdy członek takiej komuny ma równy głos, a wszyscy obywatele mają pełen i równy dostęp do środków produkcji i produktów pracy. Jednocześnie anarchokomuniści odrzucają państwowy komunizm, jako podstawę politycznego bytu.
  • Anarchosyndykalizm – związki zawodowe są podstawą organizacji ruchu robotniczego i zalążkiem przyszłego wolnego społeczeństwa. Większy nacisk jest kładziony na samorządność pracowniczą i związki robotników-producentów.
  • Anarchopacyfizm – odrzuca on używanie przemocy, niezależnie od jej formy i celów.
  • Anarchokapitalizm – wszystkie niezbędne funkcje społeczne, które pełni państwo, można zastąpić umowami rynkowymi. Często odrzucany, jako anarchistyczny przez innych anarchistów.
  • Illegalizm – całkowita wolność jednostki, wyzwolenie z zasad społecznych, w tym obowiązującego prawa.
  • Agoryzm – forma anarchokapitalizmu, w które nacisk jest kładziony na budowaniu rynkowych instytucji alternatywnych – szarej strefy. Agoryści odrzucają uczestnictwo w polityce i głosowanie.

Form anarchizmu jest jeszcze, co najmniej kilkanaście, wszystkie opierają się, zgodnie z definicjami na odrzuceniu instytucji państwa. Następnie proponują alternatywne rozwiązania organizacji społeczeństw. Jest z tym kilka problemów, które postaram się wyjaśnić w dalszej części tekstu.

Dyskusja

Anarchizm, jako odrzucenie instytucji państwa jest ideą pustą, bo nie proponuje niczego, co będzie w stanie automatycznie i bez starty dla społeczności, zastąpić jego funkcje. Wszystkie anarchistyczne propozycje, mówią o budowaniu czegoś zamiast instytucji państwowych. I może to brzmieć jak dobry plan, czy całkiem zacna propozycja, jednak, jeśli wgryziemy się w szczegóły, to okres przejścia od władzy państwowej do kolektywnej czy samorządnej, jest okresem bezprawia i pełnego polegania na dobrej woli uczestników przemian. Jak pokazuje historia oraz ludzka natura – oznacza to okres totalnego zniszczenia. Jeśli jakikolwiek system anarchistyczny chciałby wprowadzić swoje rozwiązania, to musi oprzeć swoje dążenia na rewolucji i pewnej formie scentralizowanej kontroli realizacji planu. Bez tego – to utopia i mrzonka.

Jeśli weźmiemy od uwagę sposoby funkcjonowania gospodarki czy ekonomii, to znowu – anarchizm nie bierze pod uwagę czynnika ludzkiego. Zakłada, że ludzie będą współpracować, równo się dzielić, nie będą gromadzić bogactwa, wyzyskiwać innych i nadużywać władzy. W przypadku kolektywów czy równego dostępu do środków produkcji, zawsze pojawia się kwestia – jak potraktować kogoś, kto wchodzi z opóźnieniem w strukturę? Ma dostać równą część, mimo rozwoju? Ma wypracować równy udział? Zawsze będzie miał mniej, bo późno przyszedł? To równościowe podejście, jakkolwiek szlachetne w założeniach, w praktyce jest niewykonalne i w detalach niemożliwe. Poza tym – czy jest sprawiedliwe? Jeśli wyeliminujemy równość z kolektywizmu na rzecz sprawiedliwości, to wracamy rakiem do tego, czym w założeniu jest kapitalizm. Bo możemy mówić o tym, że kapitalizm w obecnej formie ma swoje czarne strony, to jednak jest systemem sprawiedliwym, bo nagradza zależnie od włożonej pracy, nie od tego, czy jesteśmy w danej strukturze. Problemem jest natomiast, jak kontrolować kapitalizm bez instytucji centralnych. Nawet nie państwowych. Bez nadzoru, ograniczeń mających w trosce obywatela, kapitalizm z systemu nagradzającego w zależności od włożonej pracy, staje się systemem wyzysku. To jednak rozważania na inny odcinek.

Wracając jednak do samej idei anarchizmu, bez wchodzenia w kwestie ekonomicznych rozwiązań. Anarchizm jest na wskroś postmodernistyczny w swoim bezwarunkowym odrzuceniu instytucji państwa. Sprawia wrażenie systemu, który w poważaniu ma to, jak instytucje i system państwowy ewoluuje, jakie są jego dobre strony i jakie istnieją mechanizmy, umożliwiające naprawę złych przejawów. Poważnym minusem anarchizmu jest także jego płynność, która prowadzi do totalnego rozwalenia idei, celowości i realizowalności. Poza odrzuceniem idei państwa, jako takiego, anarchizm oferuje tak dużo opcji, że może asymilować każdą możliwa postawę i przez to, nie jest systemem mogącym budować cokolwiek. Jest raczej systemem rozważań i filozofii politycznej, niż rzeczywistą odpowiedzią na jakiekolwiek problemy polityczne czy społeczne. Anarchizm ich nie rozwiązuje. Anarchizm niszczy domniemaną przyczynę tych problemów i zostawia pustkę, dziurę. Dlatego, według mnie, nie jest on prądem, za którym pójdzie ktokolwiek, kto chociaż trochę szanuje rozsądek, rozumie działanie świata i chce czegoś więcej niż tylko rozpieprzenia tego, co jest. Niezależnie od motywacji.

Co sądzicie? Może przesadziłem z krytyką, bo nie widzę wszystkiego? Może diabeł tkwi w szczegółach? Dajcie znać w komentarzach!



FOOT.png


H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
5 Comments