Biblia bez dogmatów: Czy Jezus stracił na krzyżu wiarę w Boga?



“Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?”


Jest to fragment wersetu 34 z 15. rozdziału Ewangelii Marka. Jezus wypowiada te słowa tuż przed swoją śmiercią. Nasz Steemitowy @unknow w nagraniu “Pogadanka biblijna” wyjaśnia słuchaczom, że fragment ten jest często źle rozumiany. Pozwolę sobie zrobić transkrypcję całego wywodu @unknow -a, bo pozwoli mi to opisać podświadome założenia autora, a poza tym: naprawdę fajnie się go słucha!


Oddaję zatem głos @unknow -i:


“Raz słyszałem jedną naprawdę straszną interpretację. Pewien katolicki kaznodzieja powiedział, że Jezus, no, nawet Jezus stracił wiarę w Boga w ostatnich chwilach. Wow!
Jeżeli założymy, że Jezus był Bogiem i stracił wiarę w Boga, no to Jezus stracił wiarę w samego siebie. Jak straciłeś wiarę w samego siebie, nie wierzysz w siebie, no to potrzebny Ci jest jakiś coach chyba? Nie no, Jezu! Uwierz sam w siebie, jesteś zwycięzcą...
Eeech, tak poważnie mówiąc: Jezus nie stracił wiary w samego, w samego siebie. To, co Jezus zrobił, było powiązane z kulturą żydowską. Jeżeli ktoś umiera, Żyd umiera, należało mu wtedy odczytać psalmy, śpiewać psalmy. Z księgi psalmów wybierano coś, odczytywano, taka była procedura. No, Jezusowi nie miał kto to odczytać. Jezus więc zaczyna sam recytować psalm, zgodnie z procedurą żydowską.
Wybrał Psalm 22. Dlaczego Psalm 22? Przeczytaj sobie psalm 22 i zastanów się, dlaczego właśnie pasuje właśnie do tej sytuacji i dlaczego właśnie został wybrany. (W tym momencie na ekranie pojawiają się fragmenty psalmu 22, zawierające różne szczegóły opisu jego męki, pokrywające się ze szczegółami w ewangeliach). Więc jak ktoś ci mówi, że Jezus zwątpił i po prostu nie wiadomo, co się stało, przestał wierzyć w Boga na krzyżu… Aaaa… Biblia nic takiego nie mówi. Ludzie tak mówią.

Tylko, że - nie znają kultury żydowskiej”.


Tyle wyjaśnień @unknow -a. Ponieważ początki chrześcijaństwa to także moja pasja od wielu, wielu lat, bardzo mi się podoba, że - jak sam twierdzi - stara się on czytać Biblię w sposób “naukowy”, “w oderwaniu od wiary jakiegokolwiek kościoła”. Takie “oderwanie się” od nagromadzonych przez stulecia Kościoła stereotypów i idei jest jednak bardzo trudne i moim zdaniem cała ta trudność wyszła na jaw w komentarzach. @mazelin zapytała:


“jeśli Jezusowi nie miał kto odczytać psalmu, bo był sam, to skąd wiadomo, że w chwili śmierci sam go sobie cytował?”


Na co @unknow odpowiedział:


“W Biblii (NT) zapisano relacje świadków. Ludzie przy krzyżu zaczęli mówić "Eliasza woła" (czyli byli tam też inni ludzie) gdy umierał, bo słowa "Boże mój, Boże mój" po aramejsku brzmią jako "Eli.. Eli..." (podobnie do "Elija"). Zapisano więc zeznania świadków. Dodatkowo, pod krzyżem obecny był jeden z uczniów Jezusa - prawdopodobnie Jan”.


W tym momencie włączyłem się ja i zwróciłem uwagę, że takie wyjaśnienie wchodzi w kolizję z wyjaśnieniem przyczyn, dla których Jezus recytował psalm (“Jezusowi nie miał kto to odczytać”). Dodam teraz, że cały wywód dałby się jeszcze uratować, gdyby zdaniem @unknowa pod krzyżem były tylko kobiety z ruchu Jezusa, bo czytanie Pisma było zajęciem dla mężczyzn. Pojawienie się “jednego z uczniów, prawdopodobnie Jana” przesądza jednak sprawę. Dlaczego Jan nie mógł wyrecytować Jezusowi psalmu?


Najciekawsza w tym wszystkim jest dodatkowa uwaga @mazelin: Z góry bardzo przepraszam, jesli moje pytanie zabrzmi głupio - niestety nigdy nie czytałam Biblii, więc może coś źle zrozumiałam. Pomogła mi ona uświadomić sobie, że wszyscy, także @unknow, starający się czytać naukowo, także ja, ateista, wychowany w katolickim domu - bardzo często myślimy o problemach Biblii jakby na skróty, nie zauważając wyraźnych sprzeczności, nie stawiając oczywistych pytań. Po prostu chrześcijańska, ortodoksyjna wykładnia pism wczesnochrześcijańskich jest częścią naszej kultury i nasze myśli biegną dawno utartymi drogami. Wtedy bardzo cenna jest dla nas taka @mazelin, co Biblii nie czytała i ma świeże spojrzenie.


Wracając do tematu: jak w końcu było naprawdę? Jezus stracił wiarę czy nie? Jak się uwolnić od nawyków teologicznego myślenia, aby odkryć prawdę?



Co się stało na krzyżu? Począwszy od inspirowanych Księgą Rodzaju wyjaśnień w listach Pawła z Tarsu po książki o Jezusie byłego Papieża Benedykta XVI, chrześcijaństwo wciąż szuka odpowiedzi na to pytanie, która przekonałaby niedowiarków i wyznawców innych religi.


Moim zdaniem pierwszym krokiem jest zrozumienie, że w czasach Jezusa “Nowy Testament”, ta część Biblii, która opisuje życie Nazarejczyka - jeszcze nie istniał jako spójna całość, czyli jako jedna Księga z jednym przesłaniem, będąca własnością intelektualną jednej religii - Kościoła Rzymsko-Katolickiego. Różni świadkowie życia Nauczyciela, głównie Żydzi, obserwowali różne wydarzenia, a potem opowiadali je innym, przekazywali następnym generacjom. Kiedy to w końcu zaczęto zapisywać, różne wersje musiały różnić się od siebie, bo tak działa ludzka pamięć.


I tego mi najbardziej zabrakło w analizie @unknowa, jeśli miałaby ona być naukowa, czy popularnonaukowa. Zanim w ogóle przystąpiłbym do wyjaśniania, co mogły znaczyć słowa Jezusa - sprawdziłbym, jak brzmią one w różnych źródłach.


Jest takie wspaniałe narzędzie, trzymane w sieci przez Uniwersytet w Toronto. Nazywa się The Five Gospels Parallels (Pięć ewangelii, teksty równolegle, coś jak katolickie synopsy, plus Jan, z dodatkiem “apokryficznej” Ewangelii Tomasza). Jeśli teraz w tekście Ewangelii Marka klikniemy na werset 15.34, to zostajemy odesłani także do: Mt 27, Łk 23 i J 19.


Mamy zatem nie jedno, ale CZTERY źródła. No to przeczytajmy:


“O godzinie dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: «Eloi, Eloi, lema sabachthani», to znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?” (Marek)
“Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: «Eli, Eli, lema sabachthani?», to znaczy Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?” (Mt 27:46)
“Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23, 46)
“A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: «Wykonało się!» I skłoniwszy głowę oddał ducha” (J 19, 30).


Kiedy popatrzymy na nasze źródła, tak jak one naprawdę wyglądają, widzimy, że pytanie o to, czy Jezus stracił wiarę nie może mieć pospiesznej, krótkiej odpowiedzi. Musi być poprzedzone odpowiedziami na bardziej podstawowe pytania: Która wersja zawiera słowa Jezusa, które były naprawdę ostatnie? Skąd w ogóle wzięło się tyle wersji? W jakiej kolejności pojawiały się poszczególne ewangelie? Która była pierwsza i zawiera najstarszy, najdalej sięgający w przeszłość, przekaz? 


Odpowiedzi to całe wieki sporu “wysokiej” i “niskiej” chrystologii, dziesiątki “herezji” i dysput teologicznych, a do tego ostatnie 250 lat poszukiwań Jezusa historycznego, metodą historyczno-krytyczną. Ja akurat jestem zwolennikiem hipotezy, że Jezus był prorokiem apokaliptycznym i umarł rozczarowany brakiem końca świata. Ta jego rozpacz jest w Marku i Mateuszu. Później jednak, w miarę narastania kultu Jezusa, Łukasz i Jan stworzyli bardziej “podnoszące na duchu” obrazy ostatnich chwil Jezusa.


Mogę się mylić. Może Jezus był cynikiem, który umarł rozczarowany ludzką głupotą, a może walecznym powstańcem, który liczył na wsparcie Jahwe w pokonaniu Rzymskich okupantów i się przeliczył, A może jednak był Bogiem Kościołów, przesłoniętym w chwili śmierci przez ludzki ból?


Kto wie? Ja na razie chciałem tylko pokazać różnicę między jedną Biblią a wieloma źródłami, jakie bada biblistyka historyczno-krytyczna. Między teologiczną ideą Jezusa, Boga-człowieka, a wieloma teoriami Jezusa historycznego.


Bardzo chętnie posłucham, co o tym sądzi sam @uknown, nasz nowy “Steemitowy kapelan” @xadam11, a także wszyscy polscy Stemianie, ciekawi Biblii i początków chrześcijaństwa. 



The Five Gospels Parallels, tu

Źródło zdjęcia, tu

P.S.

Taguję jako tematygodnia, uważajac, że nasze pasje życiowe to najwyższy stopień hobby (jeden z tematów).

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
39 Comments