Co zrobić, gdy spotkamy niedźwiedzia?

Niedźwiedź to nie tylko duży i włochaty miś, lecz jeden z największych drapieżników lądowych. W Polsce znajdziemy głównie (lub tylko) brunatne, które zamieszkują Karpaty, Tatry i Beskidy, głównie w Bieszczadach. Zwłaszcza, że rozpoczyna się sezon na wycieczki w góry i lasy, warto dowiedzieć się co zrobić, gdy spotkamy naszego misia.



Na samym początku musimy zrozumieć jak duże są misie:

Długość tułowia z głową: samiec 160–280 cm, samica 150–210 cm
Ogon: 6,5–21 cm
Wysokość: 0,90-2,8 m
Masa ciała: w optymalnych warunkach samce średnio 389 kg, samice średnio 207 kg

Możemy sobie wyobrazić jego "wielkość". My dla misia brunatnego, jesteśmy jak miś pluszowy dla nas. Trzeba o tym pamiętać, ponieważ bez różnicy czy będziemy typowym "dresem", czy zawodowym pięściarzem, misiek jest dużo większy i cięższy.



Co zrobić gdy spotkamy misia?

Oto kilka zasad, które pozwolą nam uniknąć nieprzyjemności.

Zasada #1 - Nie panikujemy

Czasami ktoś mówi - "nie bój się pszczoły, ona boi się ciebie tak samo jak ty jej". Pewnie mało kto tego słucha, ale w tym wypadku należy sobie o tym przypomnieć. Musimy zachować spokój i nie wykonywać gwałtownych ruchów.

Zasada #2 - Nie uciekamy

Chyba najgorsze co możemy zrobić to uciec. Nigdy tego nie róbmy i nigdy tego nie doradzamy innym. Miś może uznać nas za dobry kąsek gdy spróbujemy uciec. Patrząc z drugiej strony - nie ma to sensu. Misiek może osiągnąć prędkość ok. 50km/h, bez problemu nas dogoni, a przy tym może się nami "zabawić" ;) Stoimy lub klękamy z głową przy ziemi z zaplecionymi rękami na niej, sięgamy do swojej wewnętrznej oazy spokoju i czekamy. Miś może czasem podejść bliżej nas by sprawdzić "intruza", a następnie odejdzie.

Zasada #3 - Pamiętajmy, że las to jego dom

Pewnie większość z nas czasem ma gości w domu. Czy każdemu dacie taki sam kredyt zaufania? Nawet osobie której nie znacie (np. kolega kolegi)? Idąc do lasu, miejmy na uwadze fakt, że stajemy się gośćmi. To misia terytorium. Jeśli go spotkamy, a on nie będzie nas chciał - da nam znać przez warczenie czy stanięcie na tylnych łapach. Nie uciekamy! Powoli odchodzimy.

Zasada #4 - Nie patrzymy mu w oczy i nie otwieramy ust

Zwierzętom ciężko zrozumieć ludzkie emocje i odwrotnie. Nie robimy słodkich oczu w stronę misia, w ogóle nie patrzymy mu się w oczy. Nie wysyłamy mu buziaczków i nie otwieramy ust. Zauważ, że większość wkurzonych zwierząt na początku pokazuje zęby. Takie zachowania uzna za agresję wobec niego. A jak wiadomo - najlepszą obroną jest atak i zwierzęta bardzo dobrze to rozumieją.

Zasada #5 - Nie śmiecimy, a jedzenie trzymamy w szczelnych pojemnikach

Nie śmiecimy z dwóch względów: dbamy o ICH środowisko oraz nie dajemy znaku zwierzętom, że mamy jedzenie. To samo tyczy się przechowywania jedzenia które wzięliśmy na drogę. Staramy się trzymać je w szczelnych pojemnikach, by misiek ich nie wyczuł. Może się tak zdarzyć, że misiek nie zainteresuje się nami, lecz naszym jedzeniem. Wtedy nie będzie się bał do nas podejść, wręcz przeciwnie - będzie chciał. I tu też mała porada: w razie bliskiego spotkania misia, możemy mu powoli i spokojnie podrzucić jedzenie, a my będziemy mogli spokojnie odejść.

Zasada #6 - Zachowujemy ciszę* i chodzimy po wyznaczonych szlakach

Często się powtarza by w lesie nie hałasować. I tu pewnie niektórych zaskoczę - nie cały czas. Oczywiście idąc szlakiem nie krzyczymy całą drogę. Od czasu do czasu możemy zagwizdać, krzyknąć, postukać patykiem w drzewo. Ma to na celu dać znać misiowi, że ktoś jest w jego otoczeniu. Ma dobry słuch, więc "namierzy" naszą lokalizację oraz w którą stronę się poruszamy i nie będzie zaskoczony naszą obecnością.



Wbrew pozorom, to nie jest tak, że gdy wyjdziemy zza krzaków i ujrzymy niedźwiedzia kilka metrów od siebie, on od razu się na nas rzuci. Misie wiedzą, że mogą mieć gości, najważniejsze by się o nich dowiedział trochę szybciej. Można powiedzieć, że z początku jest do nas "przyjaźnie" nastawiony. Gdy nas usłyszy lub zobaczy z oddali, po prostu będzie starał się nam nie wchodzić w drogę. Nie atakuje bez powodów, a jeśli już, to najpewniej będzie nas chciał tylko przestraszyć i wypłoszyć. Może zacząć zgrzytać zębami, odchylić uszy do tyłu, stanąć nawet na tylne łapy - to jeszcze nie oznacza jego ataku. Jeśli my będziemy spokojni, on też :)

Najbardziej niebezpieczne momenty są te, w których przestraszymy misia. Kiedy spokojnie sobie śpi, a my nagle wyjdziemy zza krzaków i go obudzimy (tu nawet chyba my byśmy się wkurzyli, nikt nie lubi być budzonym), podczas jedzenia lub gdy zaskoczymy niedźwiedzicę z małymi. Dlatego sygnalizowanie swojej obecności to pierwszy krok by się z nim nie spotkać.

I na zakończenie mały poradnik, jak rozpoznać gatunek misia?


Podchodzisz do niedzwiedzia, dajesz mu z całej siły klapsa w tyłek i zaczynasz uciekać.
I wtedy:
1. Jeśli biegniesz, a niedźwiedź cię nie goni - miś pluszowy
2. Jeśli biegniesz i biegniesz, i znajdujesz drzewo, wchodzisz, a niedźwiedź za tobą - niedźwiedź czarny
3. Jeśli uciekasz na drzewo, a niedźwiedź zaczyna nim trząść tak, że spadasz w jego łapska - niedźwiedź brunatny
4. Jeśli uciekasz na drzewo, a niedźwiedź wspina się za tobą i zacznie wpieprzać liście - miś koala
5. Jeśli biegniesz i biegniesz i nie możesz znaleźć drzewa - niedźwiedź polarny
6. Jeśli biegniesz, a niedźwiedź zamiast cie doganiać, płacz - miś Coralgol największa.... :)


Źródła: Przepisałem Wiki
H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
12 Comments