Wspomnienia z Frontu #1: Porażka, czyli sukces

IMG_3794a.jpg

Pamiętacie swoją maturę? Ja swoją pamietam dobrze. To był rok 2003. Rok, w którym Polska żyła aferą Rywina, USA dokonało inwazji na Irak a Paktofonika zagrała swój ostatni koncert. Większość moich znajomych skupiała się na przygotowaniach do egzaminów. Ja postanowiłem spełnić swoje marzenie. Uparłem się, by w długi weekend majowy, tuż przed maturą, zorganizować w mojej szkole trzydniowy konwent. Konkretnie: Konwent miłośników fantastyki i kultury celtyckiej "Eisteddfod". Tak, nazwa dziwna jak cały pomysł.

Byłem zdeterminowany. Na początku roku dogadałem wszystko z dyrektorem i rozpocząłem przygotowania. Załatwiłem prelegentów, w pracowni ceramicznej zrobiłem ponad 100 pamiątkowych medali, rozpisałem grę fabularną (larp). Miał być nawet koncert. Jakieś trzy tygodnie przed imprezą wydrukowałem plakaty. Jeden z nich zawiesiłem dumnie na szkolnej tablicy.

A potem była scena której nie zapomnę nigdy.

Wychodzę z szatni. Widzę woźną. Woźna patrzy na mój plakat. Potem patrzy na mnie. I pyta:
-Dawid, Ty chcesz to zrobić w szkole?
-Oczywiście.
-Ja tego nie widzę...

No i faktycznie - nie zobaczyła.

Na następnej przerwie wezwał mnie dyrektor i oznajmił, że konwent jednak nie może się odbyć. Nagle pojawiły się schody. Problemy zaczęły się piętrzyć. Ostatecznie udało się wynegocjować kilkugodzinny blok prelekcji zakończony o 15.00 ewakuacją do lasu. W lesie larp. Żadnych noclegów. Żadnego koncertu. Klęska. Przynajmniej tak wtedy myślałem.

Po latach okazało się, że był to mój największy sukces. Gdyby nie woźna, zapewne inaczej potoczyłoby się moje życie. Złość na jej arbitralną decyzję zmotywowała mnie bowiem do napisania swojego pierwszego projektu. To był przełomowy krok. Pozwolił mi on poznać ludzi, którzy mieli ogromny wpływ na moje dalsze losy. Gdyby nie oni pewno mieszkałbym dziś na Śląsku i wiódł nudne życie urzędnika. Nigdy nie zająłbym się muzyką. Nie nagrałbym żadnej płyty. Nie zagrał ani jednego koncertu. Nie wyjechałbym na Łotwę. Nie powstałaby @Fundacja Tradycji Miast i Wsi. Mógłbym tak długo wymieniać... A wszystko dzięki jednej decyzji woźnej.


Niniejszy artykuł jest pierwszym z serii Wspomnienia z Frontu i został napisany w ramach trzeciego tematu dwunastej edycji akcji #temaTYgodnia. Choć... (gdyby go lekko zmodyfikować) mógłby pasować również do tematu drugiego, bo pieniądze na mój pierwszy projekt dała... Nokia. Tak, życie jest pełne paradoksów.

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
22 Comments