Świat zaczyna się od nowa...
Kowalski wybiegł w slipkach na balkon,
"Chodź tu Halina i pakuj się wartko
Będzie nowy świat, pakuj też chłopców,
Jedziemy na wczasy, nie umrę w Sosnowcu..."
Jakiś koleś po ulicach biega z pistoletem,
Jutro zaczyna się nowe, a ma porachunki z szefem,
Ojciec czworga dzieci jedzie do swej sekretarki,
Przed końcem starego zaspokoi jedną ze swoich fantazji,
Student sobie myśli "nowy świat"? Ja sram to,
Odpala Netflixa, by dokończyć sezon "Narcos",
Co niektórzy przestraszeni proszą Boga o litość,
Co niektórzy nawaleni od rana piją z ekipą,
Tylko starsze małżeństwo ogląda zdjęcia sprzed lat,
Wspomnień nikt im nie zabierze, choć od jutra nowy świat...
Bo szczekały psy, i odlatywały łabędzie,
gdy każdy z nich dowiedział się, że starego już nie będzie...
Zatrzymał się czas, gdy usłyszeli słowa Boga,
Że od jutra świat zaczyna się od nowa...