Rok 2031.. Polska.
Minęło już 5 lat od wojny trzyletniej a jeszcze żaden naród się po niej całkowicie nie pozbierał. Chociaż nieliczne z nich powstawały z popiołów to na świeci trwała walka o.. wiedzę. Polska, jako jeden z nielicznych narodów, zawarła większość znanej wiedzy na platformie, która jeszcze kilkanaście lat temu nie była znana szerszemu gronu ludzi - chodzi o Steem.
Dzięki tej platformie Polacy przetrwali najazdy wrogich państw zachowując pamięć o swoich korzeniach jak za dawnych czasów w sposób niemożliwy do destrukcji.
W ten sposób mogłaby wyglądać przyszłość - zapisywanie ważnych danych, dokumentów czy wszelkiego typu przydatnej wiedzy by nie narazić się na możliwość ich straty przez spalenie, zniszczenie czy nadgryzienie zębem czasu. W końcu nie jedno źródło dowodziło, że podczas przykrych sytuacji jakimi były oraz są wojny jest między innymi próba wyniszczenia kultury i narodu, który jest atakowany.
Również dzięki tej platformie kraje, które nie miałyby mocno zniszczonej gospodarki dzięki przesłaniu tokenów Steem lub SBD mogłyby anonimowo wesprzeć rządy innych krajów dotkniętych przykrą sytuacją.
Możliwości jakie daje nam Steem są niezliczone co pokazuje między innymi to ile postów na trzeci temat #temaTYgodnia podjawiło się w ciągu tego tygodnia oraz fakt ile ciekawych projektów wymyślili różni twórcy czy developerzy z polski jak i zagranicy.
Nie będzie to jednak trwało wiecznie, decentralizacja ma swoje plusy ale nic nie ma tylko pozytywnych stron. Za bezpieczeństwo naszych danych i środków oddajemy możliwość przywrócenia hasła do naszego konta w przypadku gdy go zapomnimy. Gdy przez przypadek źle wpiszemy odbiorcę wysyłanych SBD nikt nie zwróci nam kosztów, nie cofnie transakcji ani nie zablokuje nam jej ale za to również zyskujemy więcej prywatności.
Nie ma niczego co nie posiada wad, jest to tylko kwestia wybrania przez nas mniejszego zła. Tylko od nas samych zależy czy oddamy prywatność za wygodę i będziemy zawsze żyć w erze Wielkiego Brata czy platformy takie jak Steem wyzwolą z pod tej ręki przynajmniej część ludzi.