Goblin... Fantastyczny stwór bytujący w literaturze. Niejednokrotnie malowany przez ludzi jako brzydkie, brutalne, okrutne, podstępne i złośliwe stworzenie... ZŁO w czystej postaci.
Teraz poznajcie goblina o imieniu Nutt... Nutt to goblin stworzony i ożywiony przez Terrego Pratchetta w książce pt. " Niewidoczni akademicy"... O czym jest książka? Nie wiecie jak naprawdę narodził się futbol ? Z tej książki się dowiecie. :)
Nie każdy lubi tego typu literaturę... Ja nie lubiłem, nie rozumiałem jej, oczekiwałem od niej czegoś innego. Bardzo jednak chciałem zrozumieć z czego śmieje się moja kobieta czytając książki Pratchetta. Zrobiłem drugie podejście z czysta głową, bez żadnych oczekiwań pozwoliłem zabrać się w podróż po krainie nazywanej Świat Dysku... Było warto. Chciałem podzielić się z Wami jednym z przeczytanych w tej podróży dialogów, szczególnie zauroczył mnie on i skłonił do refleksji swoją wymową.
-Dlaczego to takie ważne, że podniosłeś kowadło?
-Byłem do niego przykuty.
Wszyscy żyjemy w kuźni życia... Wykuwamy w niej siebie na kształt jaki chcemy lub jaki wymusi na nas nieżyczliwy los... Każdy kolejny, cięższy młot, to ciężary obowiązków, decyzji, problemów jakich nie szczędzi nam los i które musimy dźwigać rozwijając się. Z czasem jesteśmy tak mocni, że potrafimy udźwignąć swoje życie - problemy, obowiązki, troski, radości, miłości jak kowadło i wtedy zyskujemy tę "odrobinę wolności"... Łatwiej nam iść przez życie ponieważ bogatsi doświadczeniem jesteśmy bardziej pewni siebie, swoich możliwości i ograniczeń... Jesteśmy wytrzymalsi dzięki temu, że warstwa po warstwie los skuwał nas w twardy kawałek żelaza. Tak formowani przez życie z każdą kolejna warstwą stajemy się mądrzejsi i silniejsi... .
Tyle ja nauczyłem się od goblina o imieniu Nutt
Zdjęcia - Pixabay, Wikimedia