Wstęp.
Dziś rano była mgła. Było wilgotno, ale ciepło i bezwietrznie (coś jak w..., ahh, nieważne)...
;)
Pomyślałam, że pożyczę aparat, wybiorę się na spacar i zrobię kilka zdjęć.
To moje pierwsze zdjęcia zrobione czymś lepszym niż komórką, jakie są tego efekty?... oceńcie proszę sami.
Dla mnie jest ważne, że "To moje własne dzieło!".
Blog fotograficzny z dzisiejszego spaceru z przyrodą w tle...
Po deszczu wszystko wygląda trochę inaczej niż zawsze, bardziej świeżo i radośnie a rośliny wydają się cieszyć z wody, która sprawia, że żyją.
Przebiśniegi nie mają śniegu, ale mają wodę z deszczu...
Żonkil dostał wody do picia i czeka na słońce by się rozwinąć...
Pączki drzewa owocowego też lubią deszcz...
Tu sfotografowałam jakiegoś kwiatka, który potrzebował wody i ją dostał od chmur...
Gdy zrobiłam zbliżenie tego zdjęcia, oniemiałam... Widzicie to co ja??
Zaklęte w kropli wody...
Kolejana kropla deszczu była na igłach...
Motto...
Nigdy tego wcześniej nie robiłam, nie miałam w rękach dobrego aparatu i nie szukałam kropel deszczu na roślinach. To chyba mój ukryty romantyzm i tęsknota za wiosną skłoniły mnie do poznania i zrobienia czegoś nowego. Nie wiem, czy spodobają się Wam moje zdjęcia i mój post.
Tym co dla mnie jest w tym wszystkim najważniejsze, jest to, że się odważyłam i to zrobiłam.
Jestem z tego zadowolona, bo "To moje własne dzieło!".
Nawiązanie do tematu 3: "To moje własne dzieło!" w (#temaTYgodnia) #19
Zdjęcia są mojego autorstwa, wykonane Nikonen.
Dziękuję...
@lady-milady
Pa pa.
To ja, gdy byłam kiedyś w budapesztańskim parku...