Zwierzoczłekobóg

Zapomnieliśmy

Zapomnieliśmy, gdzie i kim tak naprawdę jesteśmy. Otoczeni stertą gadżetów, wspomagani technologiczną cywilizacyjną otoczką, nie uświadamiamy sobie że jesteśmy na ... kosmicznym posterunku. Każdy dzień, to niepewność.
Dla Ciebie jutra może nie być.
Nie zamierzam tutaj bynajmniej, epatować tanią hollywoodzką katastrofą, czy straszyć kasandrycznym tonem.
Ubezpieczeni polisami na życie, ESP, ABS i obudowani zbrojonym betonem szklanych drapaczy chmur zawierzyliśmy cywilizacji. Obiecującej sukces, wygodne życie i dopaminowy haj. Zawinięci w kokony akronimów, oślepliśmy w "anorektycznym" transie wierząc w "nieśmiertelność". Przecież średnia długość, życia...
A jeżeli twoje jutro nigdy nie nadejdzie...
Roje pytań bzyczą nachalnie:

Jakie cele osiągnąłeś?
Co dobrego po sobie pozostawiłeś?
Czy odkryłeś-nadałeś swej egzystencji sens?


źródło: Gerome Viavant z Unsplash

Pokolenie POMIĘDZY

W oddali majaczy obiecany ląd. Lśni metaliczną kopułą, bezbolesnej replikacji, maszyn nianiek, dostatku i słodkiegonicnierobienia. System wiecznego szczęścia. Z okienek portali ukazują się nieskazitelni półbogowie i boginie.
Niestety, ale to jeszcze nie dziś. Technologiczne obiecanki dla naiwnych. Czujemy zapachy, słyszymy dobiegający z daleka pogłos obietnicy. Wiemy, że tam jest. Na wyciągnięcie ręki. Głowa już w chmurach...
Niestety odwłok tkwi w bagnie przeszłości. Koszmar fizjologii. Ciągle tkwimy w tym zwierzęcym kręgu życia i śmierci. Ból porodu, cierpienie dnia codziennego, nuda pracy, tyrania powszednich obowiązków. Zwierzęca, mozolna, codzienna walka o przetrwanie. Walka i cierpienie. Choroba i śmierć. Esencja życia.

Egoizm

Brawo JA!
Nowa religia.
Z duchem political corectness – Wybujały indywidualizm.
Łaknący ustawicznego zaspakajania układu nagrody, staliśmy się nałogowcami. Szczęście stało się cywilizacyjnym narkotykiem. Poklask, samouwielbienie, egocentryzm, autoafirmacja. Cierpienie, strach - te uczucia zostają odrzucone, wyparte, odepchnięte jak najdalej, jako atawistyczne pozostałości po wstydliwie skrywanych przodkach. Skoncentrowani na sobie, na jednym punkcie. Gubimy się w tej jednowymiarowej przestrzeni samogwałtu. Ariadna nie zostawiła nici...
Zagubieni w samouwielbieniu.

Darwin

Ariadna starała się przecież jak mogła. Sztafeta pokoleniowa pokazuje wektor.
Nie, nie tu i teraz.
Przyszłość.
Nie twoja, ulotna.
Przyszłość cywilizacji.
Wierzymy w teorię ewolucji. Europejski coraz bardziej powszechny, Kościół niepraktykujących :)
Przecież przegrany będzie cierpiał w tej partii... szach-mat
Reguły gry nadal obowiązują.

Nie jesteśmy Bogami.
Jeszcze nie.

@marszum [riposta]



Tytuł wpisu inspirowany książką Tadeusza Konwickiego "Zwierzoczłekoupiór".

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
18 Comments