Jesteś zwycięzcą? O ciemniej stronie coachingu i sukcesu. [#temaTYgodnia # 12 ]

Żyjemy w czasach, gdy pogoń za sukcesem dla wielu jest wyznacznikiem właściwego życia. Lepszy samochód, dom, nowy telefon co pół roku, oczywiście wszystko to na bieżąco dokumentowane za pomocą Facebooka.

O to przecież chodzi w życiu, prawda?

W epoce konsumpcjonizmu byłbym hipokrytą gdybym krytykował taki stan rzeczy, to po prostu część życia w nowoczesnym społeczeństwie, ale warto pamiętać, że są też osoby, które nie mogą się w tym odnaleźć. Ludzie po życiowych zakrętach, w depresji, bez poczucia własnej wartości i celu.

Poszukują kogoś, kto wskaże im drogę w życiu, od nowa zbuduje poczucie własnej wartości i sprawi że znowu będą czuć się kimś. W wyniku tego wpadają w chore związki, dołączają do sekt… albo zaczynają korzystać z usług coachów.

Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest błędne postrzeganie społeczeństwa, że depresja i spowodowane tym stanem wykluczenie społeczne nie istnieje, bo wystarczy przecież wyjść do ludzi.

Każdego roku samobójstwo w Polsce popełnia więcej osób niż ginie na drogach w wypadkach, a wielu z nich dałoby się tego uniknąć.

Decyzja o odebraniu sobie życia nie bierze się z przypadku i osoby podejmujące takie próby wysyłają różne alarmowe sygnały. Chcą być zauważeni, dają znaki otoczeniu że jest z nimi coś nie tak, bywają jednak bagatelizowane.

Problem jest o tyle trudniejszy, bo wizyta u psychologa czy psychiatry to u nas nadal temat tabu.

W bardziej rozwiniętych krajach fakt, że raz w tygodniu rozmawiasz ze specjalistą o swoich problemach emocjonalnych depresji czy zawirowaniach w życiu jest czymś naturalnym. Przecież w takiej pogoni za kasą i sukcesem codziennie przeżywamy ogromny stres i tylko idiota by nie zwariował. Wszyscy non stop gdzieś biegną, bo kariera, bo kredyt, bo milion innych spraw.

Co robią na świecie ci, którzy już nie dają rady?

Idą na kozetkę i się z tym nie kryją.

U nas natomiast z miejsca dostaniesz łatkę wariata, oczywiście jeśli doczekasz się na wolne miejsce u specjalisty.

To wszystko sprawia, że osoby potrzebujące pomocy są w Polsce zdane same na siebie.

Dodajmy do tego fakt, że z natury jesteśmy leniwi, szukamy łatwych rozwiązań i prostych sposobów, które odmienią nasze życie na lepsze. Zmarnowani życiem, monotonną pracą i brakiem szerszych perspektyw czekamy na cud w międzyczasie oglądając filmy motywacyjne.

Wtedy pojawia on.

Coach!

Głosi długo oczekiwaną prawdę objawioną, że możemy wszystko.

Zaprasza na kolejne szkolenia, gdzie zostawiamy worek złota, ale za to wiemy co dalej.

Czujemy się lepsi od tych zwykłych szarych ludzi, bo doznaliśmy oświecenia w czasie gdy oni nadal mają klapki na oczach. Zaczynamy gardzić innymi i chwalimy się dookoła tym, że mamy trenera osobistego, jak ludzie showbiznesu. Niektórzy z nas kpią, ale coach wspominał, że tak będzie i radził się od nich odcinać, bo są dla nas toksyczni.

Wszystko o czym mówi nasz mentor wydaje się jasne i proste.

Wizja sukcesu przedstawiana przez niego bliska do tego stopnia, że cały czas zastanawiamy się jak przez całe życie mogliśmy tego nie widzieć.

Nabuzowani tryskamy motywacją i gotowi do działania ruszamy na podbój świata, ale po chwili wychodzimy z tej ekscytacji i okazuje się, że świat to okropne miejsce, które dało w ryj, gdy tylko się wychyliliśmy z naszym projektem.

Nauczyciele sukcesu w wypożyczonych luksusowych samochodach stworzyli wokół nas magiczną bańkę, poprawili samopoczucie na moment, ale na swoich szkoleniach zapomnieli wspomnieć o pewnej smutnej prawdzie.

Nieważne ile filmów motywacyjnych zobaczysz życie zawsze będzie trudne.

Da ci w mordę jeszcze wiele razy, a plany będzie deptać na różne sposoby.
Wykonawcy nie będą się wywiązywać z zamówień które im zleciłeś, sprzedaż nie będzie szła po twojej myśli, nie dostaniesz patentu, twój związek się posypie w trakcie, będziesz musiał znaleźć wspólnika by wyrobić finansowo.

To tylko garstka z rzeczy, które przytrafią się wam w czasie prac nad waszym projektem.

Dlatego drogi użytkowniku, szukający dróg do sukcesu masz dwie opcje do wyboru.

Możesz po prostu konsekwentnie robić swoje lub odpuścić i wrócić słuchania coachów i kupowania ich książek.

Tak też spełnisz marzenia, ale nie swoje tylko ludzi, którzy dzięki zarobionym na was pieniądzom będą jeździć po świecie, kupować luksusowe samochody i spełniać marzenia.

Odpowiada ci to?

Wybój należy do ciebie.

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
4 Comments