🌶 [PL] Poznaj 8 prostych trików i już zawsze serwuj idealnie soczyste burgery!

Zna go każdy szanujący się mięsożerca, na jego widok vege mamy zasłaniają oczy swoim dzieciom, a jego zapach gdy leży na grillu potrafi wywołać niejednego wilka z lasu!

Wiecie już o kim mowa?
No pewnie, w końcu Król jest tylko jeden!
Wielki, wszechmocny i dostojny - BURGER!



Wielu próbuje go przyrządzać, ale niewielu potrafi zrobić to naprawdę dobrze. :)
Myślicie może “przecież to tylko burger, co mogłoby pójść nie tak?” - otóż WSZYSTKO! :)
Dlatego przedstawiam 8 zasad, które pozwolą Wam wyczarować Burgera Idealnego!

1. Nigdy nie rób burgera z chudego mięsa! To nie może się udać! 
Wybierając mięso zadbaj o to, żeby posiadało około 30% tłuszczu.
Tłuszcz jest “transporterem” smaku, więc im więcej będzie go w mięsie, tym będzie ono smaczniejsze, a do tego bardziej soczyste i spójne.
Od razu uspokoję - duża część tłuszczu wytopi się w trakcie smażenia, więc nie ma się czego bać. :)

Osobiście, robiąc burgery najczęściej wybieram na nie mięso z łaty wołowej, która jest ładnie poprzerastana tłuszczem lub sięgam po rostbef na którym widać wyraźne, tłuste wzorki. Mięso mielę w domu na średnich oczkach, ale spokojnie możecie poprosić o zmielenie w sklepie żeby zaoszczędzić sobie czasu. 


2. Zostaw tą sól!
NIGDY nie solimy mięsa na burgery podczas jego przygotowania!
Sól wyciąga wilgoć i sprawia, że mięso może stać się wiórowate i niesmaczne.

Doprawienie solą zawsze zostawiam na ostatnią chwilę i solę burgery na moment przed umieszczeniem na grillu czy patelni. Najpierw traktuję solą stronę, która powędruje na patelnię jako pierwsza, a chwilę przed odwróceniem posypuję drugą, górną część.
Dzięki temu mięso zachowuje swoją soczystość a sól na powierzchni burgera tworzy fajną, chrupiącą otoczkę.


3. Wystarczy tylko pieprz
Dobra wołowina naprawdę nie potrzebuje więcej przypraw.
Warto jednak pamiętać, że zwykły, mielony pieprz  z torebki ma dużo mniej aromatu, niż ziarenka zmłotkowane tuż przed dodaniem.

Jeżeli nie macie młynka lub moździerza to całe ziarna możecie wysypać na deskę, przykryć czystą ściereczką i kilka razy potraktować tłuczkiem do mięsa. :)I jeszcze jedno - bądźcie hojni! Wołowina uwielbia pieprz, więc trudno z nim przesadzić.

4. Próba wody
Mięso na burgera należy odpowiednio wyrobić.
Jeżeli pominiemy ten etap to kotlety zwyczajnie się rozpadną a przecież chcemy aby były soczyste i jędrne.
Jest na to prosty sposób - zimna woda!
Wystarczy dodać dosłownie kilka łyżek aby z jej pomocą, podczas wyrabiania, uwolnić z mięsa kolagen, który nada mu odpowiedniej struktury i kleistości.

Mięsa na burgery nie trzeba wyrabiać zbyt długo, wystarczy około 5 minut, aby zmieniło swoją postać. Zależy nam na kleistej konsystencji, która pozwoli na łatwe formowanie kotletów, które będą utrzymywały swój kształt.

 
5. A teraz daj mu odpocząć
Żeby przygotować burgera wystarczy odważyć odpowiednią porcję mięsa (około 200g), uformować kulkę, a następnie spłaszczyć ją ręką (kotlet powinien mieć 2-3 cm wysokości, zbyt cienki będzie wysychać).
Warto pamiętać, że mięso podczas smażenia będzie się kurczyć, więc kotlet o wadze 200g może mieć po obróbce około 130/160g - dużo zależy tu od jakości i rodzaju mięsa.
Dla ładniejszego kształtu, brzegi burgera po uformowaniu możecie lekko podociskać nożem do wewnątrz - staną się ładne i okrągłe.

Kiedy jesteśmy zadowoleni z kształtu, przekładamy kotlet na papier do pieczenia, wkładamy do lodówki i dajemy mu święty spokój na 20 minut. :)
Wiele osób pomija ten etap, a to właśnie tutaj burger utrwala swój kształt i dużo lepiej zachowuje się podczas smażenia. Dodatkowo, dzięki użyciu papieru w łatwy sposób możemy przetransportować mięso na patelnię czy grill.


6. Nie igraj z ogniem!
Moim zdaniem, dobry burger, to burger medium - ładnie zrumieniony na zewnątrz, ale lekko różowy w środku. Smażąc mięso w ten sposób mamy pewność, że zachowa swoją soczystość i odda nam maksimum smaku. Dlatego, moje burgery smażę przez 3 minuty z jednej i 3 minuty z drugiej strony. Następnie ponownie odwracam i smażę z każdej strony przez dodatkową minutę.


7. Zadbaj o odpowiednie towarzystwo
Ustalmy jedno - burger to nie byle co i zasługuje na porządne dodatki! :)
Dla mnie najważniejsza jest bułka ponieważ to właśnie ona ma za zadanie utrzymać całą “konstrukcję” kanapki i wchłonąć nadmiar płynu.
Oczywiście możecie sięgnąć po gotowe produkty pełne "E", ale myślę, że lepiej poświęcić chwilę na przygotowanie własnego pieczywa.
Przepis na bułki do burgerów w moim wykonaniu możecie znaleźć tutaj:
/@foodini/pl-idealne-bulki-do-burgerow-zero-chemii

Ważne są również inne dodatki. Jeżeli dodajecie ser, niech będzie to cheddar, sięgając po boczek wybierzcie taki, pokrojony w nieco grubsze plastry i naturalnie wędzony. Dobre kiszone ogórki, dobry ketchup, pomidory itd. Wierzcie mi, że warto się przyłożyć, ponieważ w towarzystwie takich dodatków burger smakuje naprawdę wyjątkowo.


8. Król nie lubi czekać!
Ten punkt jest ważny, jeżeli nie chcecie w kuchni paniki. :)
Chodzi o to, żeby przygotować wszystkie dodatki zanim zabierzecie się za smażenie burgerów.
Kiedy będą już gotowe mają od razu wylądować na bułce z dodatkami, a chwilę później na stole. Wcześniejsze przygotowanie "zestawu" pozwala na spokojne działania, a co najważniejsze daje możliwość skupienia się tylko na smażeniu kotletów - w końcu to one są tu gwiazdą!  

Mam  nadzieję, że dzięki tym prostym trickom Wasze kolejne burgery będą rozpływać się w ustach i zachwycać smakiem!


Ile z tych porad znaliście wcześniej? A może macie własne sposoby na idealne burgery, których tutaj zabrakło? Dajcie znać w komentarzach! :)

Przepis na Idealnego Burgera zamieszczę jutro, więc jeżeli nie chcecie go przegapić zostawcie mi follow. ;)

Pozdrawiam
Foodini

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
26 Comments